Zawsze chciałem spróbować jak
smakują bataty (pataty, słodkie ziemniaki – jak zwał tak zwał).
Jeszcze pacholęciem będąc przeczytałem w książce „Przypadki
Robinsona Cruzoe” wzmiankę o batatach. Z tego co pamiętam,
Robinson znalazł jakieś bulwy, stwierdził że są niejadalne
i wrzucił je do ogniska. Gdy odkopał je z żaru zobaczył, że
popękały i spróbował jak smakują po upieczeniu. Nie wiem
dlaczego to zapamiętałem, może byłem głodny gdy to czytałem :)
Wtedy batatów raczej nie można było kupić w naszym pięknym
kraju. Za to teraz można je znaleźć nawet w moim osiedlowym
sklepie. Postanowiłem w końcu zakupić dwie bulwy i spróbować
tego specjału. Upiekłem je z karkówką, warzywami i sokiem z
pomarańczy. Smakują inaczej niż to sobie wyobrażałem. Kiedyś
może spróbuję wrzucić je do ogniska, tak jak zrobił to Robinson
Cruzoe :) Jeśli zaś chodzi o karkówkę – od teraz będę ją
zawsze piekł z sokiem pomarańczowym.
Składniki:
bataty – 2 bulwy (około 1 kg)
karkówka – 3 plastry
marchew – 1 szt.
cebula czerwona – 1 szt.
papryka czerwona – ½ szt.
pomarańcze – 2 szt.
musztarda – 1 łyżeczka
przyprawy: sól, pieprz, majeranek,
bazylia
Karkówkę
nacieramy musztardą i przyprawami (dużo majeranku) i odstawiamy do lodówki na dwie
godziny. Układamy ją na dnie naczynia żaroodpornego, na wierzch
kładziemy pokrojone warzywa (marchewkę, cebulę i paprykę
pokroiłem w słupki, a bataty na trochę większe kawałki),
przyprawiamy solą, pieprzem i bazylią. Zalewamy sokiem wyciśniętym
z jednej pomarańczy, drugą dzielimy na cząstki i układamy na
wierzchu. Pieczemy pod przykryciem około 45 minut w temperaturze
180°.
Niezły pomysł:) A jaką tajemną moc ma w sobie sok pomarańczowy w tym daniu,że się tak zapytam??? :)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy to tajemna moc, ale karkówka z lekką nutką pomarańczy była rewelacyjna :)
Usuń