… a właściwie na butelkę – czyli
blogowy klasyk. Widziałem to danie na tylu blogach, zawsze
zachwalane jako wyjątkowo pyszne, że postanowiłem w końcu sam
spróbować. Muszę przyznać, że faktycznie był wyśmienity, a
pierś wyszła wyjątkowo soczysta. Zapach, który unosił się w
całym domu podczas pieczenia wszystkich nas przyprawiał o ślinotok.
Szkodniki orbitowały wokół kuchni i co pięć minut pytały, kiedy
będzie gotowe:) Talerze zostały opróżnione w tempie ekspresowym.
Jedynym minusem kurczaka pieczonego w ten sposób, jest konieczność
umycia piekarnika...
cały kurczak
butelka piwa 0,5l
przyprawy: sól, pieprz, bazylia,
curry, przyprawa do kurczaka
Kurczaka
umyłem, wydepilowałem i odkroiłem większe kawałki tłuszczu.
Natarłem go przyprawami i odstawiłem na dwie godziny do lodówki. Z
butelki zerwałem etykietki i dokładnie ją umyłem. Na dno naczynia
żaroodpornego wlałem około ¼ piwa i odrobinę wody. Kurczaka
nadziałem na butelkę z piwem i postawiłem w naczyniu. Do butelki wsypałem pół łyżeczki soli, żeby piwo lepiej się pieniło. Piekłem prawie dwie
godziny w temperaturze 180
º.
Jestem bardzo ciekawa tego pomysłu.Kilkakrotnie o nim słyszałam,ale nie miałam odwagi się zabrać za przyrządzenie.Wygląda wyśmienicie!
OdpowiedzUsuńWarto spróbować. Ja też dość długo się przymierzałem:)
Usuń