Taka „zupa nic”, którą kiedyś
robiła moja babcia. Aż trudno uwierzyć, że zupa która w składzie
ma tylko ziemniaki, mąkę, cebulę i olej może być tak pyszna. W
dzieciństwie była to moja ulubiona zupa. Zawsze pomagałem babci
robić zacierki – jest to niezła zabawa dla małego szkraba. Teraz
też zagoniłem do roboty moje małe szkodniki. Wyszły z tego
niezłe kulfony, no i musiałem posprzątać całą kuchnię :)
6 ziemniaków
2 cebule
olej do smażenia
Zacierki: szklanka mąki pszennej, ⅓ szklanki gorącej wody, 1 łyżka oleju
przyprawy: sól, pieprz
Zacierki przygotowałem tak jak ciasto na pierogi. Konsystencja ciasta też
powinna być podobna. Zalałem mąkę gorącą wodą, a jak trochę
wystygła dodałem olej i wymieszałem na gładką masę. Zrobiliśmy
z tego małe zacierki – odrywamy mały kawałek ciasta i lepimy
kuleczkę, a właściwie raczej małe jajeczko (moja babcia robiła
to jednym ruchem). Zacierki trzeba trochę posypać mąką, żeby się
nie sklejały.
Obrane i pokrojone
ziemniaki zalałem zimną wodą, dodałem łyżeczkę soli i
zagotowałem. Cebulę pokroiłem w kostkę i podsmażyłem z solą i
pieprzem. Dodałem ją do gotującej się zupy. Gdy ziemniaki były
już miękkie dodałem zacierkę, gotowałem jeszcze około 5 minut i
doprawiłem do smaku. Tak jak się spodziewałem - szkodniki były
zachwycone :)
Oj chyba będąc dzieckiem jadałam podobną,ale"zaciągniętą"mlekiem-pyszna była.A no i zamiast zacierek były tzw.rwane kluski:)))
OdpowiedzUsuńRwane kluski? A cóż to takiego? Brzmi ciekawie.
UsuńHa,nic takiego-po prostu z ciasta zamiast kroić nożem,ręką odrywało się takie małe kluseczki,wyglądały jak chmurki,a gdy lekko przeschły na stolnicy gotowało się je.Mama moja takie robiła,gdy jej zostało od czegoś ciasta np.od pierogów,gdy farsz się skończył:)A znając życie pewnie sama je wymyśliła:)))Zawsze je dodawała do tej zupy.
OdpowiedzUsuńFajne. Nawet znalazłem w necie przepisy na te kluski:)
UsuńTo była moja ulubiona zupa i to ja pomagałam babci robić zacierki :P
OdpowiedzUsuńJa już robiłem te zacierki, jak Ty jeszcze na chleb mówiłaś "bep", a na muchy "tapty";)
Usuńzrobiłam dziś gulaszową i szukałam przepisu na zacierki. Trafiam tutaj i coś czuję że zostanę:)
OdpowiedzUsuńBędzie mi bardzo miło :)
Usuńwitam fajna strona w moim guscie przepisy zostane z wami :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Na razie bloga prowadzę sam, więc liczba mnoga nie jest konieczna. No chyba, że doliczymy moją małą żonkę i szkodniki - pomagają czasem w gotowaniu, no i oczywiście w konsumpcji:)
UsuńZnam ta zacierke,,jeszcze moja babcia ja robila..Ateraz ja jestem babcia I robie swoim wnukom..Tylko do tej zacierki zasmazam cebulke z boczkiem,,jak robila moja babcia I mama..pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńZ boczkiem to "na bogato" :)
UsuńJa dzisiaj tez ugotowalam te zupke. Pyycha a kluski mama nazywala "szczypane"bo nie robila kuleczek tylko jedna reka odrywala (wyszczypywala) kawaleczki ciasta..I byla to kartoflanka ze szczypanymi ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFajna nazwa. Smacznego!
UsuńOj tak znam ta zupe..ja jestem czwartym pokoleniem co gotuje ta zacierke..ale teraz ta wzbogacona z boczkiem,,kiedys bywalo roznie..no moje wnuki nie sa zachwycone ta zupa ,,ale dobry pomysl ,,dam im kulac kluski moze to ich zdopinguje..
OdpowiedzUsuńZa to moje szkodniki uwielbiają kluski w każdej postaci. Szczególnie jeśli mogą się pobrudzić przy ich przygotowaniu ;-)
Usuńznam ta zupę i ją bardzo lubię, jest szybka do przygotowania i mimo że taka zwyczajna ma w sobie coś :) gotowała ją moja babcia, ja tez ją gotowałam moim dzieciom
OdpowiedzUsuńProste dania zawsze są najlepsze.
Usuń