O tym podlaskim przysmaku przypomniałem
sobie, gdy robiłem babkę kartoflaną z grzybkami według stuletniego
przepisu (klik). Jest to jedna z najprostszych potraw
jaką można zrobić z ziemniaków – wystarczy zerknąć na
listę składników. Nigdy wcześniej nie próbowałem tołkanicy, znałem ją tylko z opowiadań. Można ją zrobić na dwa sposoby: smażoną na patelni lub pieczoną. Chciałem spróbować czegoś nowego, a nie usmażyć ziemniaki z boczkiem i cebulą, więc zdecydowałem się na wersję pieczoną. Tołkanicę można
podać z sosem lub ze śmietaną, ale całkiem nieźle smakuje bez
dodatków.
Składniki:
Składniki:
gotowane ziemniaki – 0,5 kg
boczek wędzony – 200 g
cebula – 1 szt.
olej do smażenia
przyprawy: sól, pieprz
Gotowane ziemniaki należy bardzo dokładnie potłuc. Kiedyś robiło się to specjalnym drewnianym tłuczkiem z płaską końcówką. Ponieważ jestem na to zbyt leniwy, zdecydowałem się na blender :) Myślę, że udało mi się uzyskać pożądaną konsystencję. Na patelni podsmażyłem boczek z posiekaną cebulką, wymieszałem z ziemniakami i doprawiłem do smaku. Z tak powstałej masy ułożyłem cienką warstwę na blaszce, wstawiłem do rozgrzanego piekarnika i piekłem, aż tołkanica dobrze się zarumieniła.
Myślę, że by mi to cudo smakowało :)
OdpowiedzUsuńWarto zaryzykować ;)
UsuńNie będę kusić mojego M.taką pysznością-ziemniaczki uwielbia,ale ich nie jada ze względu na dietę więc trudno byłoby mu się powstrzymać od spróbowania tej pyszności.
OdpowiedzUsuńDieta, dietą, ale nie można być niewolnikiem swojej silnej woli ;)
UsuńMoja babcia dodawała jeszcze ziemniaki surowe :)
OdpowiedzUsuńStarte, czy pokrojone w plastry?
UsuńDo jakiej temperatury rozgrzać piekarnik? Oraz jak długo piec (oczywiście orientacyjnie) :) ?
OdpowiedzUsuńJa piekłem w temperaturze 180 stopni przez około 45 minut.
UsuńMelduję, ze czytałam uznalam ze musze zrobic natychmiast. Boczku nie było, wiec dodalam pieczarki na masle z cebulą, do tego, nie wiem, czy ortodoksyjnie, ziele angielskie mielone. I zrobiłam na wszelki wypadek podwójną porcję. Narazie jem drugi kawałek i widze, ze wcale nie zrobiłam za duzo, jak maz przyjdzie nie bedzie wiedzial, ze powinno byc z boczkiem i zje z dziecmi reszte. Dzieki!!!!. pozdr moni
OdpowiedzUsuńDobry pomysł z tymi pieczarkami. Będę musiał spróbować.
Usuń