wtorek, 25 grudnia 2012
Cytrynówka, czyli bomba witaminowa ;)
Przepis dostałem od wspomnianego już,
przy okazji odwróconej rolady, Mariusza. Jest to cytrynowa nalewka,
która zapewni Wam końską dawkę witaminy C, tak ważnej w tym
zimowym okresie. Doskonała na przeziębienie i grypę. Przed
użyciem zapoznaj się z treścią ulotki, bądź skonsultuj się z
lekarzem lub farmaceutą. Alkohol spożywany z umiarem nie
szkodzi, nawet w największych ilościach ;)
niedziela, 23 grudnia 2012
Kotlety z kalafiora
Najlepszym sposobem na nakłonienie
małych szkodników do zjedzenia warzyw, jest zrobienie z nich dania
głównego. Tym razem postanowiłem zrobić kotlety z kalafiora i
marchewki. Dzieci na początku trochę kręciły nosem, ale zjadły:)
sobota, 22 grudnia 2012
Sałatka paryska z kurczakiem
Obiad zjedliśmy dzisiaj w biegu, więc na kolację trzeba było zrobić coś konkretnego. Po przeglądzie lodówki i krótkiej burzy mózgów, postanowiliśmy z Misią zrobić sałatkę paryską. Podobną do tej, jaką podają w
mojej ulubionej pizzerii: ze smażonymi ziemniakami, kurczakiem i
sosem czosnkowym. Ciężka i sycąca sałatka paryska z kurczakiem doskonale sprawdza się po pracowitym dniu, a także po imprezowym wieczorze, zamiast kebaba:)
Tiroler Gröstl
Jest to tradycyjne danie austriackie.
Brzmi groźnie, jak zresztą wszystko w tym języku (patrz "Wesołych
Świąt"), ale jest banalnie proste w przygotowaniu. W zasadzie jest
to danie z odpadków: wieprzowinę można zastąpić wołowiną albo
nawet kiełbasą (zależy co mamy pod ręką). Wrzucamy na patelnię
ziemniaki, jakieś mięcho, cebulę i trochę przypraw (w oryginalnym
przepisie: sól, pieprz, majeranek i kminek – ponieważ Misia nie
lubi kminku zmieniłem zestaw przypraw). Ale najważniejsze w tym
daniu jest jajko sadzone, które podajemy na wierzchu. Po
przekrojeniu żółtko miesza się z ziemniakami i efekt jest
naprawdę niezły. Dobra wyżerka po dniu spędzonym na nartach.
piątek, 21 grudnia 2012
Makaron ryżowy z kurczakiem i warzywami
Zjadłem ostatnio tajski makaron z warzywami w siakimś fast
foodzie w jednej z warszawskich galerii.
Postanowiłem w domku zrobić coś podobnego. Wyszło danie „na
winie”, czyli wrzucamy na patelnię, co się pod rękę
nawinie:)
czwartek, 13 grudnia 2012
Pierogi z kapustą i grzybami
Przygotowanie 175 pierogów z kapustą
(tyle wyszło) zajmuje pół dnia, ale czym byłaby Wigilia bez
pierogów? Zawsze przygotowujemy je wcześniej i zamrażamy, a na
Wigilię podsmażamy. Specjalistką od lepienia pierogów jest moja
Mama. Można powiedzieć, że metoda zawijania jest przekazywana w
naszej rodzinie z pokolenia na pokolenia:) Nigdzie nie widziałem
jeszcze pierogów z podobnymi falbankami. W tym roku zanotowałem
mały sukces: Mama stwierdziła, że na pierwszy rzut oka nie może
odróżnić które pierogi robiła ona, a które ja. Znaleźliśmy
jednak sposób na rozróżnienie – wszystkie pierogi zlepione przez
Mamę mają 11 falbanek... masakra:D
poniedziałek, 10 grudnia 2012
Tagliatelle z polędwiczką, pomidorami i szpinakiem
Wybrałem się ostatnimi czasy z Misią do włoskiej
knajpki. Moja Mała Żonka zamówiła polędwiczki wieprzowe (bardzo
smaczne), ja natomiast miałem ochotę na jakiś makaron. Ponieważ w
karcie mieli ze 30 rodzajów, postanowiłem poprosić przemiłą
Panią, która nas obsługiwała, żeby mi coś poleciła. Po krótkim wywiadzie dotyczącym moich upodobań (kulinarnych – czy lubi Pan pastę truflową, szpinak itp.), zasugerowała mi makaron, "którego nie mamy co prawda w karcie, ale
możemy zrobić – tagliatelle ze szpinakiem, borowikami i szynką
parmeńską, w sosie z oliwy z oliwek z dodatkiem masełka." Dałem
się skusić:) Niestety makaron był, jak na mój gust, zbyt obficie posypany
parmezanem, ale i tak był dobry.
Natchniony tym doświadczeniem postanowiłem wyczarować coś po swojemu. Miałem w domu tagliatelle pełnoziarniste, szpinak i puszkę pomidorów, dokupiłem polędwiczkę i wyszło coś takiego:
Natchniony tym doświadczeniem postanowiłem wyczarować coś po swojemu. Miałem w domu tagliatelle pełnoziarniste, szpinak i puszkę pomidorów, dokupiłem polędwiczkę i wyszło coś takiego:
niedziela, 9 grudnia 2012
Pyzy "gumki"
Przeglądałem ostatnio blogi kulinarne
i natknąłem się na przepis na „szare kluchy”. Przypomniałem
sobie pyzy „gumki”, które robiła moja Babcia – w zasadzie też
szare, tylko ładniejsze od tych wielkopolskich:) Gdy Babcia robiła
kartacze, u mnie w domu zwane po prostu pyzami z mięsem, zawsze
zostawało jej trochę ciasta (mięso było na kartki). Robiła
wtedy z tego ciasta małe pyzy z dziurką, które jedliśmy polane
podsmażoną cebulką ze skwarkami.
Ponieważ w przepisie na „szare kluchy” przeczytałem, że ziemniaki można odcedzić przez sitko, zamiast wyciskać przez ścierkę, postanowiłem wypróbować ten sposób. Eksperyment uważam za średnio udany – odcedzone ziemniaki były zbyt mokre i musiałem dodać do nich trochę mąki. Pyzy niestety nie wyglądały tak dobrze jak te, które robiła Babcia, ale smakowały całkiem nieźle. Następnym razem odcisnę jednak porządnie ziemniaki przez ścierkę. Mam nawet gdzieś taką zszytą w rożek – specjalnie do odciskania ziemniaków:)
Ponieważ w przepisie na „szare kluchy” przeczytałem, że ziemniaki można odcedzić przez sitko, zamiast wyciskać przez ścierkę, postanowiłem wypróbować ten sposób. Eksperyment uważam za średnio udany – odcedzone ziemniaki były zbyt mokre i musiałem dodać do nich trochę mąki. Pyzy niestety nie wyglądały tak dobrze jak te, które robiła Babcia, ale smakowały całkiem nieźle. Następnym razem odcisnę jednak porządnie ziemniaki przez ścierkę. Mam nawet gdzieś taką zszytą w rożek – specjalnie do odciskania ziemniaków:)
Składniki:
ugotowane ziemniaki: 0,5 kg
surowe ziemniaki: 1 kg
mąka pszenna – 5 łyżek
cebula – 2 szt.
olej do smażenia
przyprawy: sól, pieprz
środa, 5 grudnia 2012
Odwrócona rolada
Przepis ten dostałem kiedyś od kolegi
(pozdrowienia dla Mariusza!). Dlaczego odwrócona? W roladzie tej
mielone mięso jest na zewnątrz, a nie w środku. Robi się ją
bardzo łatwo – nie musimy nic szyć, wiązać, spinać ani wkładać
w siatkę do pieczenia. Wystarczy folia amelinowa (tego nie
pomalujesz:) Ja zwykle robię dwie takie rolady. Tym razem jedną
zrobiłem z mozzarellą i suszonymi pomidorami, a drugą ze śliwkami.
Składniki (na dwie rolady):
pierś z kurczaka – 2 kotlety
mięso mielone – 500 gram
koperek – ½ pęczka
sucha bułka – 1 szt.
bułka tarta – 5 łyżek
jajko – 1 szt
mozzarella w zalewie – 50 gram
suszone pomidory – 5 kawałków
kilka listków świeżej bazylii
śliwki suszone – 10 szt.
przyprawy: sól, pieprz, majeranek,
przyprawa do kurczaka
niedziela, 2 grudnia 2012
Burgery z pieczarkami
Postanowiłem zużyć resztę
pergaminu, który kupiłem do przygotowania pstrąga z sosem
cytrynowym. Usmażenie w nim piersi z kurczaka, zgodnie z przepisem
na opakowaniu, byłoby zbyt banalne:) Pomyślałem, że można w nim
usmażyć burgery (miałem zresztą jeszcze mięso mielone, bo jak
zwykle za dużo kupiłem do zrobienia pulpecików). Wyszły bardzo
smaczne, a dzięki pergaminowi nie były tłuste i łatwo się je
obracało podczas smażenia. Dzieci chętniej zjadły na obiad
burgery, niż jakieś kotlety mielone.
Składniki:
mięso mielone – 500 gram
½ suchej bułki
½ szklanki bułki tartej
jajko – 1 szt.
pieczarki – 5 szt.
½ cebuli
olej do smażenia
przyprawy: sól, pieprz, tymianek,
majeranek
Winiary „Pomysł na... Papirus”
z ziołami prowansalskimi
Drobno pokrojone pieczarki wrzucamy na
patelnię teflonową i na małym ogniu odparowujemy z nich wodę.
Dolewamy odrobinę oleju, dorzucamy posiekaną cebulę, trochę soli
i podsmażamy. Mięso mielone (1:1 wieprzowe i drobiowe) mieszamy z
jajkiem, namoczoną i odciśniętą suchą bułką, bułką tartą,
pieczarkami z cebulą i przyprawami (ostrożnie z solą, trzeba
pamiętać, że pergamin jest z przyprawami). Jeśli masa jest zbyt
rzadka dodajemy jeszcze trochę bułki tartej. Formujemy burgery,
układamy ja na połowie pergaminu i przykrywamy drugą połową.
Smażymy na patelni grillowej, bez dodatku tłuszczu, na małym
ogniu, po 5-6 minut z każdej strony.
Zupa koperkowa z pulpecikami
Moje dzieci bardzo lubią wszelkiego
rodzaju krupniki. Odrobina kaszy w zupie gwarantuje zjedzenie całej
porcji bez marudzenia. Im grubsza kasza, tym lepsza. Najbardziej
smakuje im pęczak. Ja jestem trochę w opozycji – lubię zupy typu
krem, a krupniku zmiksować się nie da;) Może gdyby kaszę ugotować
oddzielnie, zmiksować zupę i dodać kaszę... Zastanowię się
jeszcze nad tą koncepcją. Na razie zupa koperkowa w tradycyjnym
wydaniu.
Składniki:
marchew – 4 szt.
ziemniaki – 3 szt.
seler – 1/3 szt.
cebula – 1 szt.
por – ok. 5 cm
koperek – 3 pęczki
pęczak – 4 łyżki
przyprawy: sól, pieprz, liść
laurowy, ziele angielskie
Pulpeciki:
mięso mielone – 400 gram
½ suchej bułki
1 jajko
przyprawy
Warzywa kroimy w
kostkę. Ja selera i pora gotuję w całości – dzieci i tak
wybierają z talerza, jeśli pokroję. Koperek siekamy, kłącza
można zostawić w całości, związać je i ugotować w zupie.
Będzie jeszcze bardziej koperkowa. Zalewamy wodą, dodajemy
przyprawy i doprowadzamy do wrzenia. Gotujemy na małym ogniu około
10 minut i dodajemy pęczak. Pęczak powinien gotować się około 13
minut.
Mięso mielone
(najlepiej pomieszać 1:1 wieprzowe i drobiowe) mieszamy z jajkiem,
namoczoną i odciśniętą bułką, częścią posiekanego koperku i
przyprawami (sól, pieprz, ewentualnie jakaś przyprawa do mięsa).
Nie dodajemy bułki tartej, masa powinna być trochę luźniejsza niż
na kotlety. Formujemy małe pulpeciki, takie żeby zmieściły się
na łyżce. Doprowadzamy zupę do wrzenia i wrzucamy do niej
pojedynczo pulpeciki. Delikatnie mieszamy i gotujemy na małym ogniu
jeszcze 5 minut. Przyprawiamy do smaku. Posiekany koperek najlepiej dodawać już do
talerza.
Jeśli chcemy nadać
zupie trochę bardziej intensywnego smaku, to cebulę można zeszklić
na niewielkiej ilości oleju i podsmażyć trochę pulpeciki przed
wrzuceniem ich do zupy.
sobota, 1 grudnia 2012
Pstrąg po żydowsku
Ponieważ we wspomnianym w poprzednim poście sklepie w kropeczki sprzedają pstrągi pakowane po dwa, drugiego
zrobiłem po żydowsku. Robi się go trochę dłużej, ale efekt jest
rewelacyjny. Przepis ten powstał z kombinacji kilku przepisów
znalezionych w necie. Te na pstrąga po żydowsku są bardzo do
siebie podobne. Ja postanowiłem dodać rodzynki i nie przecierałem
sosu. Lubię smażoną cebulę z pomidorami, a rodzynki i tak by
przez sitko nie przeszły;) Pstrąga przyprawiłem wg przepisu, który
znalazłem jakiś czas temu w koperkowej kuchni. Ugotowałem go wtedy na
parze, zamiast grillować, a masło zastąpiłem oliwą. Tym razem zrobiłem
jednak masełko pietruszkowe. Jest tak dobre, że właściwie
zasługuje na odrębny post:)
Składniki:
świeży pstrąg patroszony – 1
szt.
natka pietruszki – 1 pęczek
świeża kolendra – 2 gałązki
masło – 2 łyżki
cebula – 2 szt.
czosnek – 3 ząbki
białe wino wytrawne – 1 szklanka
sok z ½ cytryny
cukier – 2 łyżeczki
rodzynki – 100 gram
pomidory krojone – 1 puszka
przyprawy – sól, pieprz, liść
laurowy
Masełko
pietruszkowe:
Do miseczki
wrzucamy 2 łyżki masła, garść posiekanej pietruszki (resztę zostawiamy nieposiekaną), trochę
posiekanej cebuli i wyciśnięty ząbek czosnku. Mieszamy wszystko
widelcem. Staramy się nie zjeść wszystkiego z pieczywem chrupkim, żeby zostało trochę do ryby:)
Pstrąga myjemy i
osuszamy papierowym ręcznikiem, nacieramy posiekaną cebulą, drobno
pokrojonym ząbkiem czosnku, solą i pieprzem. Skrapiamy sokiem z
cytryny. Do środka ryby wkładamy masełko razem z natką pietruszki
i kolendrą (zioła najlepiej zgnieść w dłoniach, żeby uwolnić
aromat). Rybę „fastrygujemy” patyczkiem do szaszłyków i
wstawiamy na dwie godziny do lodówki.
Pokrojoną na
plasterki cebulę podsmażamy na patelni z solą i pieprzem. Zalewamy
białym winem, dodajemy rodzynki. Doprowadzamy do wrzenia i układamy
pstrąga. Dusimy pod przykryciem 5 minut, obracamy delikatnie pstrąga
i dodajemy pomidory i liść laurowy. Przykrywamy i dusimy na małym
ogniu około 30 minut. Pod koniec dodajemy sok z cytryny, cukier i
wyciśnięty jeden ząbek czosnku.
Pstrąga przekładamy delikatnie na talerz, sos doprawiamy do smaku i podajemy razem z pstrągiem.
Pstrąga przekładamy delikatnie na talerz, sos doprawiamy do smaku i podajemy razem z pstrągiem.
piątek, 30 listopada 2012
Pstrąg z sosem cytrynowym
Odwiedziłem dzisiaj sklep z niskimi cenami (codziennie) i mój wzrok padł na świeżego pstrąga. Postanowiłem tym razem spróbować usmażyć
pstrąga w Papirusie Winiary. Okazało się, że był to bardzo dobry
pomysł na soczystego pstrąga w ziołach:) Dzięki pergaminowi nie rozpadał
się podczas smażenia, skórka nie przyklejała się do patelni i
bardzo łatwo można go było obrócić. Podany z sosem cytrynowym
był wyborny.
Mule
Jakież było moje zdziwienie, gdy w
sklepie dwojga imion męskich, na stoisku rybnym, zobaczyłem świeże
mule. I to jeszcze w promocji! Pewnie bali się, że im pozdychają:)
Nie zastanawiając się długo kupiłem kilogram muli i białe wino. Tak
zaopatrzony poleciałem do domu. Mule robiłem po raz pierwszy, więc
musiałem znaleźć w Internecie instrukcję obsługi. Dowiedziałem
się jak się je czyści i znalazłem kilka różnych przepisów.
Zdecydowałem się na najprostszą wersję, ponieważ nigdy wcześniej nie jadłem muli (takich ze słoika nie liczę) i
chciałem poznać ich smak.
Mule należy
przyrządzić tego samego dnia, którego się je kupiło, ponieważ
bardzo szybko się psują. Trzeba je najpierw dokładnie oczyścić
nożem i umyć. Do gotowania nadają się tylko takie, które są
szczelnie zamknięte. Jeśli mule są otwarte, należy stuknąć
muszlą kilka razy o stół i zaczekać minutę. Jak się zamknie, to
znaczy, że jest ok. Jeśli nie – należy takie mule wyrzucić.
Wyrzucamy też takie, które mają popękane muszle.
czwartek, 29 listopada 2012
Domowy Baileys, troszkę wzmocniony
Miałem kiedyś przepis na likier
kawowy z przegotowanego mleka skondensowanego, wódki i kawy
rozpuszczalnej. Wychodził z tego bardzo słodki i gęsty babski
likierek, który trzeba było łyżeczką z kieliszka wybierać:)
Ostatnio przypadkiem natknąłem się
na podobny przepis w necie, pod nazwą domowy Baileys. Zaintrygowała
mnie ta nazwa. Doszedłem do wniosku, że to faktycznie ma szansę
przypominać w smaku Baileys'a. Postanowiłem jednak wzmocnić trochę
ten trunek. I nie chodzi mi tutaj o drugą łyżeczkę kawy...
wtorek, 27 listopada 2012
Pasta z makreli
Pastę
z makreli i białego sera pamiętam z dzieciństwa. Bardzo jej nie
lubiłem:) Ale z wiekiem gust się zmienia.
Kluseczki z marchewki
Zainspirowany przepisem na kluseczki z brukselki, postanowiłem poeksperymentować z marchewką. Tym razem
nie są to kopytka, tylko kluseczki na bazie marchewki. Oprócz
mąki dodałem trochę bułki tartej. Wyszły bardzo smaczne.
poniedziałek, 26 listopada 2012
Zupa orientalna
Dowieźli już grzyby mun do
osiedlowego sklepu, postanowiłem więc trochę
poeksperymentować. Znalazłem w Internecie kilka przepisów na
zupkę. Z pomocą chłopskiego rozumu (kobiecej intuicji nie
posiadam) stworzyłem na ich podstawie własną wersję. Z niektórych
składników zrezygnowałem (w sklepie nie słyszeli o trawie
cytrynowej) i wyszła z tego „zupa chińska, ale robiona w Radomiu... W ogóle nie smakuje jak chińska.” Eksperyment
uważam za udany:)
pierś z kurczaka – 200 gram
bulion – 1,5 litra
suszone grzyby mun – 20 gram
marchew – 2 szt.
por – 1/3 szt.
szczypior – 1 pęczek
czosnek – 1 ząbek
mleko kokosowe – 200 ml
makaron ryżowy – 100 gram
sok z ½ cytryny
sezam – 2 łyżki
płatki suszonej papryki – 2 łyżki
sos sojowy – 4 łyżki
przyprawy: pieprz, kolendra, chili
Grzyby mun
płuczemy, zalewamy gorącą wodą, odstawiamy na 15 minut i
odcedzamy. Kurczaka kroimy w kostkę i przyprawiamy. Marchew i pora
kroimy w słupki, zalewamy bulionem. Dodajemy podsmażonego z sezamem
kurczaka, płatki papryki, kolendrę i pokrojone grzyby. Gotujemy około 10 minut. Dodajemy
rozdrobniony czosnek, posiekany szczypiorek, mleko kokosowe i sok z
cytryny. Można jeszcze dodać kiełki (w sklepie akurat "wyszły"). Przyprawiamy do smaku. Na opakowaniu makaronu
ryżowego przeczytałem, że trzeba go wrzucić do wrzątku i
odstawić na 10 minut pod przykryciem. Dodałem go do gorącej zupy i
przykryłem garnek na 10 minut.
Sałatka z brokułów
Od czasu do czasu Misia, czyli żona
Misia, też zrobi coś pysznego:) Najczęściej jest to jakaś
sałatka. Ta prezentowana poniżej jest dość sycąca. W sam raz na
domowe party.
Przygotowujemy sos z majonezu, jogurtu i wyciśniętego czosnku. Doprawiamy do smaku. W misce układamy warstwowo: ugotowane brokuły, jajka pokrojone na ósemki, pokrojone suszone pomidory, sos, ser feta pokrojony w kostkę (najlepiej kupić krojony w zalewie) i oliwki.
Składniki:
brokuły – 0,5 kg
jajka na twardo – 4 szt.
suszone pomidory
ser feta 200g
oliwki
majonez – 2 łyżki
jogurt naturalny – 100 ml
czosnek – 1 ząbek
sól, pieprz
Przygotowujemy sos z majonezu, jogurtu i wyciśniętego czosnku. Doprawiamy do smaku. W misce układamy warstwowo: ugotowane brokuły, jajka pokrojone na ósemki, pokrojone suszone pomidory, sos, ser feta pokrojony w kostkę (najlepiej kupić krojony w zalewie) i oliwki.
Sushi
Przygotowanie dobrego sushi wcale nie jest trudne. Jest z tym sporo roboty, ale
satysfakcja gwarantowana:) Jak to się ładnie mówi: "w sushi
najważniejszy jest ryż". A tak serio, to warto kupić specjalny ryż
do sushi. Teoretycznie można je zrobić ze zwykłego ryżu, ale
nie wiem czy wyszłoby takie ładne i czy by się nie rozpadało.
Warto też zainwestować w matę bambusową – znacznie ułatwia
robienie rolek. Jeśli w najbliższym otoczeniu mamy przeciwników
jedzenia surowej ryby, można zrobić sushi z wędzonym łososiem. W poniższym przepisie starałem się w miarę dokładnie opisać sposób przygotowania sushi.
niedziela, 25 listopada 2012
Sajgonki
Okazuje się, że zrobienie sajgonek
jest banalnie proste. Nie wiem czemu wydawało mi się, że z tym
daniem jest więcej zachodu. W moim osiedlowym sklepie nie było
grzybów mun, więc zamiast nich kupiłem mieszankę chińską:)
Polecam wszystkim domowe sajgonki.
Składniki
papier ryżowy
200 gram piersi z kurczaka
mieszanka chińska mrożona – 1
opakowanie
6 liści kapusty pekińskiej
1 jajko
2 łyżki ketchupu
1 łyżka mąki
kiełki – ½ opakowania
1 ząbek czosnku
mieszanka przypraw do kuchni
chińskiej
sos sojowy jasny
olej do smażenia
Pierś z kurczaka
kroimy w kostkę, przyprawiamy i podsmażamy na patelni. Dodajemy
warzywa mrożone i drobno pokrojoną kapustę. Pod koniec smażenia
dodajemy posiekany czosnek, kiełki oraz jajko wymieszane z ketchupem
i mąką. Doprawiamy do smaku.
Papier ryżowy moczymy kilka sekund w letniej wodzie (pojedynczo, żeby się nam nie posklejały), układamy na talerzu i nakładamy trochę farszu. Zaginamy dwa boki i zwijamy tak jak naleśnika. Smażymy w dużej ilości oleju.
piątek, 23 listopada 2012
Cebulaczki
Jedno z popisowych dań Misia.
Klękajcie narody! Oto Cebulaczki! Celowo pisane wielką literą –
zasłużyły na to :) Proste i szybkie w
przygotowaniu. Idealne na domowe imprezki. Robiłem je w różnych wersjach: z
kiełbasą, z grzybami, nawet kiedyś na słodko – z konfiturą
wiśniową, albo z cynamonem i cukrem. Niezależnie od „wkładu”
Cebulaczki jeszcze nigdy mnie nie zawiodły.
0,5 kg mąki
50 gram drożdży
1,5 szklanki mleka lub wody
6 łyżeczek cukru
1 jajko
4 łyżki oleju
szczypta soli
Farsz:
2 duże cebule cukrowe
olej do smażenia
przyprawy: sól, pieprz
oliwki
Przystawki z cukinią
Zainspirował mnie przepis, który
znalazłem w Internecie. Była to przystawka z grillowanej cukinii i
kaszanki udekorowanej ketchupem. Ponieważ nie wszyscy lubią
kaszankę, postanowiłem część przystawek zrobić z kurczakiem.
Wyszło bardzo sympatycznie.
Składniki:
1 mała cukinia
pierś z kurczaka
kaszanka
oliwki
pomidorki koktajlowe
korniszony
przyprawa do grilla
olej do smażenia
wykałaczki
Pierś
z kurczaka kroimy na cienkie plasterki, przyprawiamy i smażymy.
Cukinię i kaszankę kroimy na plasterki, posypujemy przyprawą do
grilla i podsmażamy na patelni grillowej. Ze wszystkich składników komponujemy nasze
przystawki:
czwartek, 22 listopada 2012
Dżem z fig
Podczas urlopu w Chorwacji figi
mogliśmy zrywać z drzewa, które rosło pod naszym domem, a
przemiła pani gospodyni dostarczała nam codziennie miseczkę fig –
chyba na wypadek, gdyby nie chciało nam się zrywać:) Świeże figi
są bardzo smaczne, ale też po jakimś czasie się nudzą. Któregoś
dnia wpadliśmy na pomysł, żeby zrobić „dżemsfig” – szkoda by było, gdyby takie pyszne owoce się zmarnowały. Kuchnię mieliśmy na tarasie, więc gotowanie tam było czystą przyjemnością (ach ten widok). Pierwszą
porcję zjedliśmy od razu, z naleśnikami które zrobiłem. Za
drugim razem dodaliśmy jeszcze cytryny (też prosto z drzewa) –
efekt był rewelacyjny. Tym razem udało się zachować kilka
słoiczków:)
Składniki:
świeże figi – 1 kg
świeże cytryny – 2 szt.
1 szklanka cukru
cukier żelujący – 1 opakowanie
Figi
kroimy na kawałki i wrzucamy do garnka (nie trzeba ich obierać ze
skórki). Dolewamy odrobinę wody i rozgotowujemy je na małym ogniu.
Dodajemy pokrojone w kostkę cytryny, cukier, cukier żelujący –
kupiłem go w Chorwacji więc nie mam pojęcia czy zastosowałem dobre proporcje, ale dżem się udał:) Jeśli mamy cytryny
„ekologiczne” to można je wkroić razem ze skórką, jeśli są
pryskane to lepiej skórkę obrać (jest bardzo gorzka). Gotujemy
jeszcze kilka minut. Gorący „dżemsfig” wkładamy do słoików i
mocno zakręcamy.
Warto spróbować także dżemu z fig i pomarańczy: klik
Warto spróbować także dżemu z fig i pomarańczy: klik
Na deser jeszcze dwa zdjęcia zrobione z tarasu:
Krem z marchewki z zielonym groszkiem.
Jak już wcześniej wspominałem,
bardzo lubię mielone zupki. Pomysł zrobienia takiej zupy przyszedł mi do głowy po zrobieniu kremu z dyni. Pomyślałem sobie, że krem z zielonym groszkiem ciekawie by wyglądał, ale do dyni nie bardzo by pasował. Jak się okazuje nie ja pierwszy wpadłem na taki pomysł. W Internecie można
znaleźć sporo podobnych przepisów. Zupka wygląda bardzo ładnie,
a jeśli chodzi o smak – sami spróbujcie.
Składniki:
4 duże marchewki
4 ziemniaki
mrożony groszek zielony – 1 opakowanie
450g
1 cebula
serek topiony kremowy 100g
bulion warzywny – 1 kostka
przyprawy: sól, pieprz, cukier
Warzywa obieramy i
kroimy na kawałki – jest to jeden z tych przypadków, kiedy
rozmiar nie ma znaczenia:) – wrzucamy do garnka, zalewamy zimną
wodą i dodajemy kostkę bulionu warzywnego. Gotujemy na małym ogniu
aż warzywa będą miękkie, dorzucamy serek topiony i miksujemy
zupę blenderem. Przyprawiamy do smaku i wrzucamy mrożony groszek. Gotujemy
jeszcze około 10 minut, od czasu do czasu mieszając. Najlepiej smakuje z grzankami.
Sałatka hawajska
Tym razem przepis na coś lżejszego.
Uwielbiam połączenie smaków ananasa i kurczaka. Oczywiście pizzę
zawsze zamawiam hawajską:) Jednak trzeba dbać o linię (uspokoić sumienie) i od czasu
do czasu zjeść trochę zieleniny.
Składniki:
mix sałat – 1 opakowanie (codziennie niskie ceny:)
½ puszki ananasa w zalewie
200 gram piersi z kurczaka
pomidorki koktajlowe – 20 szt.
1 łyżka musztardy francuskiej
1 łyżka oliwy z oliwek
1 łyżeczka miodu
sok z cytryny
przyprawa do kurczaka
Pierś z kurczaka
kroimy w kostkę, posypujemy przyprawą i smażymy. Ananasa kroimy w
kostkę, pomidorki na ćwiartki, dodajemy sałatę i kurczaka.
W szklance mieszamy musztardę, oliwę, miód, sok z cytryny i
odrobinę wody, zalewamy sałatkę i gotowe.
środa, 21 listopada 2012
Piersi nadziewane suszonymi pomidorami
Suszone pomidory już same w sobie
stanowią doskonałą przekąskę. Lubię wykorzystywać je także do
gotowania różnych potraw. Jakiś czas temu zrobiłem pierś z
pomidorami i fetą wg przepisu, który znalazłem w koperkowej kuchni. Tym razem postanowiłem fetę zastąpić mozzarellą - obie wersje
są bardzo smaczne. Danie to jest proste w przygotowaniu i efektownie wygląda.
Składniki:
pierś z kurczaka
suszone pomidory w oleju
ser mozzarella w zalewie
świeża bazylia
przyprawy: sól, curry, zioła
prowansalskie
Ser i pomidory
kroimy w kostkę, dodajemy liście bazylii porwane na kawałki. W
każdej piersi robimy dziurkę nożem (wzdłuż piersi). W tak
powstałą kieszonkę nakładamy nasz farsz. Piersi przyprawiamy i
smarujemy oliwą (tą z pomidorów). Odstawiamy co najmniej na
godzinę do lodówki. Gotujemy na parze około 20 minut.
Kopytka z marchewką
Zawsze staram się, żeby moje dzieci
jadły jak najwięcej warzyw. I nie chodzi tu o frytki – „Tato,
przecież ziemniaki to warzywa!” Nauczyły się już jeść surówki
i gotowane warzywa, no może z wyjątkiem brukselki (nawet pulpeciki
nie pomogły). Często do gotowania ziemniaków dodaję marchewkę i
robię z tego puree. Dzisiaj do obiadu postanowiłem zrobić kopytka z
marchewką. Wyszły bardzo dobre.
poniedziałek, 19 listopada 2012
Łosoś grillowany
Podczas urlopu w Chorwacji zostaliśmy
zaproszeni przez gospodarza na rybkę z grilla. Ryby przygotowane
przez niego były przepyszne. Spytałem go oczywiście w jaki sposób
je przyprawił i dowiedziałem się, że dodał tylko sól, pieprz,
czosnek i zalał ryby oliwą z oliwek. Poniżej przepis na łososia.
Jest to bardzo prosty i szybki sposób na pyszny obiad.
Składniki
500 g świeżego łososia norweskiego
4 duże ząbki czosnku
oliwa z oliwek
przyprawy: sól, pieprz
Łososia myjemy,
przyprawiamy solą i pieprzem, układamy na nim czosnek pokrojony na
plasterki i polewamy oliwą z oliwek. Łosoś musi poleżeć w tej
marynacie przynajmniej przez 2 godziny (najlepiej przez noc). Smażymy
na patelni grillowej około 15 minut (uwaga na czosnek, żeby się nie przypalił).
niedziela, 18 listopada 2012
Kiszka ziemniaczana
Moim zdaniem jest to najlepsza potrawa,
jaką można przyrządzić z ziemniaków. Chyba tylko kartacze mogą
konkurować z kiszką. Kto próbował ten wie o czym mówię, a kto
nie próbował niech żałuje. Kiszka ziemniaczana bardzo rzadko gości na
naszym stole. Przygotowanie jej zajmuje sporo czasu,
a czyszczenie jelit do przyjemnych nie należy:) Jednak jej smak
zdecydowanie rekompensuje te niedogodności.
sobota, 17 listopada 2012
Pulpeciki z brukselką
Zainspirował mnie przepis, który
znalazłem tutaj, ale oczywiście pulpeciki zrobiłem po swojemu.
Były pyszne! Nawet moja żona, która brukselki nie lubi, w takim
połączeniu chętnie ją zjadła. Dzieci (tak jak się spodziewałem)
brukselkę obrały i zostawiły na talerzu.
Składniki:
0,5 kg mielonego mięsa z indyka
brukselki - 15 szt.
brukselki - 15 szt.
1 jajko
1 sucha bułka
natka pietruszki
bułka tarta
przyprawy: sól, pieprz, majeranek
Brukselkę wrzucamy
do wrzątku i gotujemy około 15 minut. Suchą bułkę moczymy w
wodzie, czekamy aż zmięknie, wyciskamy i rozdrabniamy widelcem
(można też zmielić ją razem z mięsem). Mięso wrzucamy do miski,
dodajemy jajko, bułkę, posiekaną natkę pietruszki i przyprawy.
Mieszamy bardzo dokładnie, jeśli masa jest zbyt mokra dosypujemy
trochę bułki tartej. Formujemy placki, którymi oblepiamy
brukselkę, obtaczamy je w bułce tartej i układamy w naczyniu
żaroodpornym. Pieczemy pod przykryciem w temperaturze 180º
przez około godzinę.
piątek, 16 listopada 2012
Smażony czołg, czyli warzywa z patelni
Wczoraj po południu syn mój oświadczył,
że musimy kupić jakieś warzywa i wykałaczki, które ma zanieść
do szkoły. Po krótkim przesłuchaniu okazało się, że będą na
lekcji robić jakieś prace z warzyw połączonych wykałaczkami.
Początkowo chciał zrobić bałwanka z buraków i marchewki, ale
ponieważ całkiem niedawno jedliśmy krem z buraków, postanowiłem
podejść do tematu kreatywnie. Po dziesięciominutowej burzy mózgów
na stoisku warzywnym kupiliśmy potrzebne produkty i dzisiaj młody przyniósł ze szkoły dzieło:
cukinia
kalarepa
marchewka
cebula cukrowa
papryka czerwona
pomidor
2 ząbki czosnku
natka pietruszki
oliwa z oliwek do smażenia
przyprawy: sól, pieprz, oregano,
sos sojowy
Cebulę i czosnek kroimy w kostkę i podsmażamy na patelni na oliwie z oliwek ze szczyptą
soli, dodajemy pokrojoną marchew, paprykę i kalarepę. Smażymy pod
przykryciem, od czasu do czasu mieszając, około 15 minut. Dodajemy
pokrojoną w kostkę cukinię i obranego se skórki pomidora. Smażymy kolejne 10 minut (uwaga na
cukinię, żeby się nie rozgotowała), pod koniec dodajemy posiekaną
pietruszkę i doprawiamy do smaku.
Subskrybuj:
Posty (Atom)