sobota, 12 stycznia 2013

Sałatka ze śledzi z burakami i gruszką

Przepis znalazłem tutaj ale oczywiście zrobiłem po swojemu :) Wszystkie przepisy traktuję jak sugestie, a nie jak algorytm na wykonanie potrawy. No może za wyjątkiem ciast, o czym wspominałem w poście z przepisem na ciasto marchewkowe.
Sałatka urzekła mnie przede wszystkim wyglądem – bardzo spodobał mi się pomysł ułożenia takiej kolorowej kompozycji na talerzu. Zaintrygowała mnie też gruszka wśród składników. Okazało się, że smakuje równie dobrze jak wygląda :)


środa, 9 stycznia 2013

Ciasto marchewkowe

Głównym powodem, przez który nie lubię pieczenia ciast, jest konieczność ścisłego trzymania się przepisu. Przy każdym innym daniu można polegać na chłopskim rozumie (lub kobiecej intuicji – zależy co kto posiada) i eksperymentować ze składnikami. Przy robieniu ciasta musimy ograniczyć naszą fantazję do wyboru rodzaju kremu, polewy, dodania bakalii lub rodzynek itp. Jeśli zaczniemy zmieniać proporcje podstawowych składników, nasz wypiek jest raczej skazany na porażkę.

Ciasto marchewkowe początkowo uznałem za egzotyczny wynalazek, jednak gdy je pierwszy raz spróbowałem, bardzo przypadło mi do gustu. Zachowuje świeżość przez kilka dni, jest dość wilgotne ale nie zakalcowate. Jest to wypiek, który zagości jeszcze niejeden raz na naszym stole. Poniższy przepis dostałem od siostry. Właściwie jedyną modyfikacją, jaką wprowadziłem, była zmiana sody na proszek do pieczenia.  Przełożyłem je kremem do karpatki z paczki (takim bez gotowania). Następnym razem planuję zrobić krem mascarpone, zastanowię się też nad dodaniem rodzynek – takie eksperymenty ;)


poniedziałek, 7 stycznia 2013

Śledzie ze śliwkami

Tak jak już wspominałem – z deserów najbardziej lubię śledzie:) Szczególną sympatią darzę śledzie w occie, w przeróżnych odsłonach. Tym razem proponuję je w zestawieniu z suszonymi śliwkami.


niedziela, 6 stycznia 2013

Sernik bez sera

Bardzo rzadko pieczemy z Misią ciasta. Ja zresztą nie za nimi nie przepadam. Szczególnie nie lubię właśnie serników. Taki suchy, gliniasty ser przyklejony do kawałka biszkoptu i jeszcze z rozgotowanymi rodzynkami w środku... paskudztwo. Ten sernik jednak jest inny – puszysty i delikatny. Pewnie dlatego, że wśród składników nie ma sera:)


Pasztet z żurawiną

Nie ma to jak świąteczny pasztet. W tym roku nie dodawałem żurawiny do środka, żeby nie był za słodki, tylko ułożyłem z niej na wierzchu choinkę. Jak zwykle wyszedł bardzo dobry. Tylko Mama narzekała, że znowu dodałem wątróbkę :) No cóż – rzecz gustu.


sobota, 5 stycznia 2013

Zrazy z kurczaka w sosie pomidorowym

Postanowiłem dzisiaj zrobić zrazy z piersi kurczaka. Takie klasyczne – ze słoniną i kiszonym ogórkiem. Dodałem jeszcze trochę podsmażonej cebuli, żeby nie były za suche. Wyszły bardzo dobre.


piątek, 4 stycznia 2013

Carpaccio z pomidorów i mozzarelli

Doskonałe śniadanie lub przekąska imprezowa. Pomidorek z mozzarellą i pesto. Przygotowanie zajmuje kilka minut, a wygląda to całkiem nieźle i bardzo dobrze smakuje. Jeśli pomidory pokroimy cienko, to możemy nazwać potrawę „carpaccio”, co daje dodatkowe +5 punktów do lansu ;)

Składniki:
pomidory – 2 szt.
kulka mozzarelli w zalewie (tym razem kupiłem mozzarellę z bazylią)
pesto – 3 łyżeczki


czwartek, 3 stycznia 2013

Tera Misiu

Czyli Misia zrobiła tiramisu :) W tym tradycyjnym włoskim deserze, na nasączony kawą i Amaretto biszkopt kładzie się krem z serka mascarpone, cukru i jajek. Poniższy przepis dostaliśmy od koleżanki mojej małej żonki. Zainteresował mnie głównie dlatego, że krem nie jest za słodki i nie zawiera jajek. Mimo tego, że na deser najbardziej lubię śledzie, ta wersja tiramisu bardzo mi posmakowała.


wtorek, 25 grudnia 2012

Cytrynówka, czyli bomba witaminowa ;)

Przepis dostałem od wspomnianego już, przy okazji odwróconej rolady, Mariusza. Jest to cytrynowa nalewka, która zapewni Wam końską dawkę witaminy C, tak ważnej w tym zimowym okresie. Doskonała na przeziębienie i grypę. Przed użyciem zapoznaj się z treścią ulotki, bądź skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą. Alkohol spożywany z umiarem nie szkodzi, nawet w największych ilościach ;)


niedziela, 23 grudnia 2012

Kotlety z kalafiora

Najlepszym sposobem na nakłonienie małych szkodników do zjedzenia warzyw, jest zrobienie z nich dania głównego. Tym razem postanowiłem zrobić kotlety z kalafiora i marchewki. Dzieci na początku trochę kręciły nosem, ale zjadły:)


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...