środa, 4 grudnia 2013

Smorodinówka, czyli nalewka z czarnej porzeczki

Do mojej kolekcji podlaskich przysmaków dorzucam jeszcze nalewkę z kresowym rodowodem. W wersji oryginalnej (robionej kiedyś przez moją mamę) zaczynamy od zalania spirytusem młodych liści z czarnej porzeczki, a cały proces trwa prawie pół roku:) Ja postanowiłem pominąć pierwszy krok, dzięki czemu skróciłem czas przygotowania nalewki do 3 miesięcy. Nie sądzę żeby bardzo wpłynęło to na smak, oraz na pozostałe walory tego trunku. Jak podaje ciocia Wiki, nalewka ta podobno „ma korzystne działanie w zaburzeniach trawienia, nieżycie górnych dróg oddechowych i bólu gardła” (klik). Może to dzięki niej w tym roku ominęło mnie przeziębienie:) Pomimo właściwości leczniczych, zaliczam ją do bardzo niebezpiecznych trunków – czarna porzeczka całkowicie niweluje smak alkoholu i smorodinówka smakuje jak kompocik. Dopiero po chwili z żołądka dochodzi sygnał, że jest to jednak coś mocniejszego:)


Smorodinówka, czyli nalewka z czarnej porzeczki
Ingrediencje:
1 kg owoców czarnej porzeczki
0,5 kg cukru
1 litr spirytusu 95%
1 litr soku z czarnej porzeczki

Owoce zasypałem cukrem i odstawiłem na kilka dni. Jak puściły sok zalałem je spirytusem. Nalewka z czarnej porzeczki powinna postać trochę dłużej, dlatego odstawiłem ją na około 2 miesiące w ciepłe miejsce. Później dolałem litr soku z czarnej porzeczki (można zastosować gotowy nektar z kartonu, ale lepiej rozrobić taki domowy sok z wodą) i pozwoliłem jej postać kolejny miesiąc. Po degustacji komisyjnie stwierdzono, że nalewka jest w sam raz (gdyby była za słodka, można dolać czystej wódki, jeśli za mało – zawsze można dosłodzić). Przelałem ją do butelek przy pomocy lejka i drobnego sitka. Od razu była klarowna i nie wytrącił się w niej osad.

Owoce po odsączeniu zasypałem jeszcze raz cukrem. Powstały sok idealnie nadawał się jako dodatek do rozgrzewającej herbatki. Można też zrobić z nich pijaną konfiturkę:)

Zainteresowanych innymi trunkami zapraszam do działu Nalewki i drinki.

11 komentarzy:

  1. Po prostu miód - idealna na zimowe wieczory.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i ma witaminy. Człowiek wypije takie dwie i ma komplet ;)

      Usuń
    2. Dwie buteleczki dla zdrowotności,czy dwa kieliszeczki dla podreperowania zdrówka?Uwielbiam nalewki tak sobie sączyć w jesienny wieczór...

      Usuń
    3. Najgorsze w nalewkach jest to, że szybko się kończą ;)

      Usuń
  2. Nie tylko w nalewkach :) Pozdrawiam.
    Maciek G.
    (Bachledova Dolina w tym roku będzie zawiedziona)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No w sumie racja :)
      Myślę, że Bachledova jakoś sobie bez nas poradzi ;)

      Usuń
  3. Chciałbym dokładniej wiedzieć, o co chodzi w rozszerzonym przepisie szanownej matki autora ;) .
    1. Jak wcześnie trzeba zebrać liście (krzew wypuszcza je w marcu/kwietniu, a owocuje w lipcu, więc kłóci się to trochę z podanym pół roku)
    2. Ile liści bierze się na określoną ilość spirytusu??
    3. Czy na tym etapie to jedyne składniki i czy robimy coś więcej, czy tylko czekamy na owoce?

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. Faktycznie nie do końca to przemyślałem. Liście trzeba zalać w kwietniu.
      2. Niestety proporcji nie znam. Myślę zresztą że nie ma to wielkiego znaczenia.
      3. Na tym etapie nie robimy nic więcej, czekamy na owoce.

      Usuń
  4. Szanowny Misiu, sok z kartonu? !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Napisałem tylko, że można taki zastosować. Ja miałem domowy soczek ;o)

      Usuń
    2. Napisałem tylko, że można taki zastosować. Ja miałem domowy soczek ;o)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...